poniedziałek, 21 marca 2016

Od Fica do Fica (2012/SK)

Według socjologa Fedora Gála, od wypowiedzi którego rozpoczyna się film, polityka przyciąga specyficzny rodzaj ludzi. 70% z nich cierpi na różnego rodzaje ułomności psychiczne i fizyczne, i paradoksalnie to właśnie one pozwalają im parać się tym zajęciem. "Chciałbym mieć chociaż tę pewność, że przedstawiciele kraju, w którym żyję są zdrowi na umyśle".

Źródło: Pixabay (moritz320)


                  Część I. Pochodzenie Goryli

Po tym wstępie, reżyserka Zuzana Piussi zabiera nas w podróż w czasie do roku 2010; w najlepsze trwa kampania wyborcza do słowackiego parlamentu (władzę od 2006 roku sprawuje lewicowy, populistyczny Smer, na czele z Robertem Fico): prezydent Ivan Gasparovič wraz z premierem, na 5 dni przed wyborami, odsłania uroczyście na bratysławskim Zamku pomnik Svätopluka (który powróci jako kość patriotycznej niezgody w filmie Krehká identita), Słowacka Partia Narodowa (SNS) z udziałem Słowackiego Związku Silnych Mężczyzn (Slovenská asociácia silných mužov) organizuje zawody "kto dłużej utrzyma kufel piwa w wyciągniętej ręce", Smer hucznie otwiera kolejny odcinek autostrady, a na bratysławskich placach przemawiają Mikuláš Dzurinda, Iveta Radičová i Magda Vášáryová z SDKÚ-DS.



Film w całości udostępniony na kanale reżyserki na YT

Wybory wygrywa centroprawicowa partia SDKÚ-DS, która straciła władzę w poprzednich wyborach na rzecz Smeru, wówczas na czele rządu stał Mikuláš Dzurinda, tym razem premierem zostaje Iveta Radičová. Jednak tylko na rok...
Część II. Goryl/Gorila

Gorila, czyli Goryl, to kryptonim akt sprawy, którą prowadził słowacki wywiad (SIS - Slovenska Informačná Služba) w związku z podejrzeniami o korupcyjne powiązania polityków ze światem biznesu (chodzi o przedsiębiorstwo inwestycyjne PENTA, do którego należy czterech Słowaków i jeden Czech, wszyscy poznali i zaprzyjaźnili się na Uniwersytecie Moskiewskim, z którego przenieśli się na Uniwersytet w Pekinie, a eksportując z Chin tanie ubrania zarobili pierwszy milion. Pierwszy miliard odnotowali w 1996 roku, na czele rządu stał wówczas Vladimír Mečiar, co nie pozostaje bez znaczenia. Obecnie Grupa posiada 280 firm w 11 krajach, w tym także w Polsce).

Wszystko zaczęło się jesienią 2005 roku, kiedy Peter (z oczywistych względów, nazwisko nieznane:), analityk słowackiego wywiadu zauważył, że w sąsiednim mieszkaniu, w budynku przy ulicy Vazovej, w którym mieszkał z rodziną, często goszczą słowaccy politycy najwyższego szczebla, funkcjonariusze policji oraz członkowie Penty. Mieszkanie należało do policjanta Zoltána Vargi. Obserwację zgłosił swojemu szefowi, postanowiono rozpocząć w tej sprawie śledztwo, sąd wydał zgodę na założenie podsłuchów (były to niewykrywalne podsłuchy zamontowane z wykorzystaniem mieszkania Petra, podsłuchiwane osoby sądziły więc, że mieszkanie jest "czyste"). Mieszkanie Zoltána Vargi podsłuchiwano przez rok. Po pewnym czasie jednak akta sprawy zaczęły wyciekać, a na koniec szef słowackiego kontrwywiadu sprzedał je zainteresowanej Grupie Penta...


Sprawa dla szerszej publiczności pozostawała nieznana, nikt z SIS ani policji nie chciał się nią zająć, Peter w akcie desperacji postanowił zwrócić się do prasy. Pierwsze spotkanie z Tomem Nicholsonem (kanadyjski dziennikarz od lat mieszkający na Słowacji) miało miejsce w 2008 roku. To wprawdzie nie Tom Nicholson opublikował w Internecie w grudniu 2011 roku Akta Gorila (nadal można je sobie ściągnąć i poczytać:), ale to jego postać, jako dziennikarza śledczego, najbardziej kojarzona jest z tą aferą (napisał zresztą na jej temat książkę publicystyczną, którą czyta się jak wciągający thriller polityczny, pt. Gorila (2012). W 2013 roku otrzymał za nią prestiżową nagrodę Dziennikarskie Przedsięwzięcie Roku (ciekawy, choć krótki wywiad z dziennikarzem tu).

Po publikacji w Internecie zapisów z nagrań, słowacka opinia publiczna przeżyła co najmniej szok. Jasne stało się, że przez lata wszystkie ważne głosowania w parlamencie poprzedzały transakcje finansowe, a politycy, sprawujący władzę pozbawieni są jakiekokolwiek szacunku dla demokracji. W filmie cytuje się niektóre fragmenty nagrań: "Haščák (Jaroslav Haščák to jeden z członków Penty, przyp. J.B.) mówi, że demokracja jest do dupy. Wyborca nie ma o niczym pojęcia. Wyborca to gówno. Wyborca widzi tylko to, co jest na samym wierzchu".

Ludzie tłumnie wyszli na ulicę, we wszystkich większych miastach Słowacji rozpoczęła się fala protestów. W Bratysławie zaczął tworzyć się komitet społeczny. I tu zaczyna się chyba najciekawsza część filmu. Bo o ile, o całej aferze można poczytać z wielu źródeł, także polskich, to przedstawione tu nieudane próby zorganizowania się obywateli, rzucają nieco światła nie tylko na słowacką scenę polityczną, ale i na słowackie społeczeństwo. 

Ruch społeczny przeciwko Gorili nie przetrwał nie tyle próby czasy, co mocno przerośniętych wyobrażeń organizatorów na swój temat. To, co przede wszystkim rzuca się w oczy, oglądając sceny ze spotkań komitetu organizacyjnego, to zwykłe spory personalne na tle rozbuchanego ego, a zdania, które padają tu zdecydowanie zbyt często to: "Na co sobie pozwalasz!?" i "Od kiedy jesteśmy na ty!?" (bardzo podobne zachowania powracają w filmie Krehká identita). Zdanie "Ja jestem profesjonalistką, ja nie lubię takiej roboty" (w domyśle: byle jakiej), dumnie wypowiadane przez jedną z członkiń komitetu, nie pozostawia żadnych złudzeń, że to przedsięwzięcie udać się zwyczajnie nie może. A pomysły są różne, także taki by z Gorylem (czyli synonimem korupcji i powiązań polityki ze światem biznesu) walczyć dobrem i miłością, w ten sposób go rozbrajając. Resztę pozostawiam do obejrzenia w filmie, który dostępny jest online, można go także kupić na DVD. A warto go obejrzeć właśnie chociażby ze względu na przedstawiony w nim obraz słowackiego społeczeństwa obywatelskiego i postaw wobec tak ogromnej afery politycznej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz