Adaptacja tej powieści Ladislava Balleka, w odróżnieniu od filmu Južná pošta (można o nim przeczytać tu), pozostaje zdecydowanie wierniejsza oryginałowi. Autor scenariusza Ondrej Šulaj nie wchodzi z pisarzem w polemikę, nie zmienia faktów, nie buduje postaci zupełnie od nowa. Wprawdzie obszerna fabuła powieści została skrócona, ale poprzez skondensowanie treści, symbole czy drobne epizody, niewiele jest wątków, których w filmie zabrakło. Film w reżyserii Zoro Záhona, w 1982 roku reprezentując Czechosłowację, kandydował do Oskara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny.
Akcja filmowej adaptacji powieści Ladislava Balleka,
pod tym samym tytułem, toczy się krótko po zakończeniu II Wojny Światowej.
Podobnie jak Južná pošta, w Palánku, nie stanowi jednak
kontynuacji filmu Stanislava Párnickiego. "(...) Do Palánku, ze środkowej Słowacji, gdzieś spod Tajova,
przybywa, wraz z żoną i córką na wydaniu, masarz Riečan. Wierzy, że dzięki
uczciwej pracy jego życie stanie się spokojne i szczęśliwe"[1]. Kluczem do realizacji adaptacji stała się
postać tytułowego pomocnika.
Rola pomocnika jest jednak rolą pozorną, bo w
rzeczywistości, to on – Volent Lančarič zarządza całym gospodarstwem; za
chlebodawcę kupuje willę i samochód, do których zresztą najpierw musi go przekonać;
namawia na przyjęcie ucznia, wbrew woli gospodarza nielegalnie hoduje prosięta, a na koniec także zbliża sie do jego żony i córki. Pomocnik jest konsekwentny i podobnie jak żona
Riečana, za wszelką cenę dąży do wyznaczonego celu. A cel ten to dostatnie
życie w Palánku. Już od początku wiadomym jest, że Volent Lančarič uosabia kłopoty. Wyzbyty
wszelkich moralnych zahamowań, za wszelką cenę dąży do coraz dostaniejszego
życia. Ciągle jednak w czyimś cieniu i nie przejawiając chęci by stać się kimś
więcej.
Eva, żona Riečana z kolei szybko przystaje na
zakup willi, zaczyna prowadzić bogate życie towarzyskie, a wszystko w asyście
córki, którą próbuje jak najlepiej wydać mąż. Trudno się dziwić, że nie oparła się pokusie szybkiego wzbogacenia. Do Palánku przybyła w
tradycyjnym stroju z rodzinnych stron, tu, pierwszy raz w życiu może
zobaczyć w lustrze całą swoją sylwetkę, imponują jej miejscowe damy, zaczyna
ubierać się i czesać jak one. Jej
zachowanie, typowe dla mieszczańskich nuworyszy, chcących zapomnieć o
dotychczasowej nędzy, najlepiej chyba obrazuje scena, w której na pytanie o
markę pianina, które zamówiła, nerwowo
odpowiada – „marki pianino”:)
Winą za biedę i wszystkie niepowodzenia Eva Riečanová obarcza swojego męża. Dlatego córkę pragnie wydać za jego przeciwieństwo. Ich małżeństwo jakby od początku skazane było na klęskę. Odmienność charakterów i oczekiwań od życia, w tak wyraźny sposób, uwidoczniła się jednak dopiero po przyjeździe do Palánku. Tu Riečanová pojmuje, że przyszedł czas, aby to wreszcie ona wzięła sprawy w swoje ręce. Uzależniona od męża, który nie potrafił zaspokoić żadnej z jej potrzeb, gdy wreszcie zdołała uwolnić się spod jarzma ograniczających ją konwenansów, sama zaczyna kierować własnym życiem. Traci jednak umiar. Chęć stworzenia córce warunków pozwalających na dobre zamążpójście, przysłania jej całą dotychczasową hierarchię wartości. W jednej z ostatnich scen, kiedy rano z pokoju córki wychodzi Volent, co sugeruje, że spędzili razem noc, mówi do niego: „Chyba nie sądzisz, że swoją jedyną córkę wychowałam dla jakiegoś pomocnika”[2].
Warto powrócić do tego filmu, choćby po to, by przenieść się do świata powojennego pogranicza słowacko-węgierskiego.
J.B
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz