Gdyby dodać turecki dubbing i polskiego lektora, widzowie w naszym kraju mogliby dać się zwieść i żyć w przekonaniu, że to produkcjach turecka (to przecież komplement, kto już kręci lepszą romantykę...!?;) Tyle że zamiast zwaśnionych rodów, tajemnic z przeszłości czy jakiejś nieszczęśnicy, mamy tu piękną drużynę na służbie Jej Królewskiej Mości (Słowacji), tfu, Miłości, a jeden z głównych bohaterów, zupełnie spokojnie mógłby zapraszać petentów do placówki, parafrazując klasyka: Jestem ambasadorem miłości, spotkajmy się w urzędzie przyjemności, nie ma tu kolejek, każdy jest numerem jeden ;) [1]
wtorek, 22 października 2024
poniedziałek, 14 października 2024
Pewnego razu na dzikim wschodzie/Vojna policajtov (2024/SK)
Gdyby Miky Miko mówił po francusku, a akcja toczyła się w Marsylii a nie w Koszycach, pewnie byłby hit międzynarodowy, a tak... to nie wiem, co będzie;)
Zresztą scena z poniższego kadru przypomniała mi fragment serialu "Bezkrani/Braquo" (można obejrzeć tu), inny był jej charakter, nie swojego "opłakiwali"..., skojarzenie takie to jednak dla słowackiego kina policyjnego duży komplement.
Subskrybuj:
Posty (Atom)