niedziela, 4 sierpnia 2024

Dovolená s Andělem (1952/ČSR): Upiór wczasów

Tytułowy bohater, Gustav Anděl (Jaroslav Marvan), to typowy upiór wczasów (już pierwsze minuty filmu przywiodły mi na myśl ten oto wiersz w wykonaniu Ireny Kwiatkowskiej), skierowany na urlop w ramach letniego wypoczynku organizowanego przez ROH (Revoluční odborové hnutí/Pracowniczy ruch rewolucyjny - powszechna organizacja społeczna w Republice Czechosłowackiej, w której członkostwo było obowiązkowe i automatyczne). To ten typ obywatela, który ze wszystkiego jest niezadowolony, wszystko go irytuje, a w szczególności towarzystwo innych ludzi. 

Dla spotęgowania komediowego wrażenia, zostaje zakwaterowany ze swoim przeciwieństwem, złotą rączką, towarzyskim i sympatycznym Maškiem (Josef Pehr), który nijak nie może oddać się obowiązkowemu wypoczynkowi (strofowany i pilnowany przez referentkę ds. rekreacji, która coraz to przyłapuje go na gorącym uczynku - ze śrubokrętem w ręku jako dowodem w sprawie), wszędzie widząc okazję do pracy (bez której ewidentnie nie może żyć, wniebowzięty jest, kiedy może coś naprawić). To zresztą jedyne względnie zabawne momenty w tej komedii, która może serwuje nam nieco autoironiczny obraz ówczesnych czasów, ale pod względem rozrywkowym, "Dovolená s Andělem" to pozycja jedynie dla zagorzałych miłośników komedii z lat 50-tych. 

Komedia, reż. Bořivoj Zeman

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz