czwartek, 13 lutego 2020

Vitajte maznáci: kilka słowackich i czeskich niemoralnych propozycji


Skazany na miłość (2016) Foto: CinemArt 

Miastowa przyjezdna z miejscowym indywiduum

Było cymbalistów wielu... ale pojawiło się jeszcze kilku, i jeśli ktoś gustuje w propozycjach w stylu: Oświadczyny po Irlandzku czy Hart of Dixie, w których miastowa elegantka trafia na prowincję, a tam pakuje się w kabałę z lokalnym niby-troglodytą, mocno winien zainteresować się następującymi tytułami: Skazany na miłość/Bezva ženská na krku (2016) CZ, Pani dokonalá (2018) SK, oraz bardziej młodzieżowym/familijnym Andílek na nervy (2015) CZ.

Skazany na miłość (2016) Foto: CinemArt
O ile Skazany na miłość to film kinowy z plejadą czeskich aktorów (na czele z grającym tytułową rolę Ondřejem Vetchý), to Pani idealna (tłumaczenie tytułu własne) jest produkcją telewizyjną, która z automatu plasuje się nieco niżej w hierarchii twórczości audiowizualnej. Skreślać jej jednak nie należy (choć większość recenzji na ČSFD /"czesko-słowacki filmweb"/ zaczyna się od słowa ODPAD!), bo mimo swojej "telewizyjności" zaskakująco miło się ją ogląda. Chociaż właściwie trudno powiedzieć dlaczego - typuję uczciwą robotę słowackich aktorów.

Podczas gdy w Pani idealnej i w Skazanym na miłość para dama + nieokrzesaniec dotyczy związku miłosnego, to w Andílek na nervy (angielskie tłumaczenie tytułu: Victoria Angel) jest to związek rodzicielski: po śmierci mamy (w wyniku kolejnej, tym razem nieudanej operacji plastycznej) 16-letnia uzależniona od Interentu i followersów blogerka modowa Viktoria, zmuszona jest zamieszkać w sąsiedztwie cmentarza (obok cmentarza mieszkają też bohaterowie Skazanego na miłość, nie wiem, co mają z tymi cmentarzami;), z ojcem, którego do tej pory na oczy nie widziała - sympatyzującym z alkoholem wiejskim weterynarzem. Zderzenie tych dwóch światów ma stanowić, rzecz jasna, źródło naszej rozrywki. I czyni to. W tle przewijają się wątki miłosne, a całość przedstawia się całkiem sympatycznie (nie przesadzać z oczekiwaniami!).

Podobny schemat przyciągania się odmiennych charakterów, także w okolicznościach przyrody, znaleźć możemy również w nieco starszej propozycji, komedii Ivo Nováka z 1986 roku pt. Léto s kovbojem.


Młoda psycholożka Doubravka wraz ze swoim ukochanym od pacholęcia, dość ciężko kapującym Bobem spędzają lato na wsi, gdzie ten całymi dniami uczy się do egzaminów (z obrzydzeniem i niechęcią studiuje medycynę). Na miejscu dziewczyna poznaje i zakochuje się ze wzajemnością w Honzie, miejscowym wypasaczu bydła, i co tu dużo mówić - gra na dwa fronty. Trzeba przyznać jednak, że nie ze swojej winy, bo kiedy wyznaje Bobowi, że spotyka się z kowbojem, to ten nie dość, że nie wierzy, to jeszcze dziewczynę wyśmiewa... Za to kowboj uwierzył w żart, że Doubravka spędza lato na wsi, pilnując wariata, w ramach praktyki psychologicznej... Scena w której Honza spotyka tego wariata, a później martwi się o bezpieczeństwo Doubravki, jest chyba najzabawniejsza w całym filmie.
Sympatyczny film, kilka razy można się też uśmiechnąć (zwłaszcza patrząc i słuchając Bobika).

Pozostając w wiejskich eksterierach napomknę jeszcze o wprawdzie nieco umykającej powyższemu schematowi komedii (niech będzie) romantycznej, ale tytułem jakże nawiązującym do poprzedniego filmu - Léto s gentlemanem (2019) CZ, w reżyserii  Jiřego Adamca.


Tytułowy dżentelmen to tajemniczy mężczyzna w wieku wczesnoemerytalnym, który pojawia się w pewnej czeskiej wsi, by zamieszkać w miejscowym zamku oraz nadzorować prace remontowe wykonywane przez dwóch ukraińskich robotników (oczywiście, tu dodatkowy wątek komediowy). Pytany o posiadłość - zawsze udziela innej/wymijającej odpowiedzi, nie brata się także nazbyt z lokalną ludnością, wyraźnie odróżnia się również od reszty stylowym letnim outfitem i moresami. Bliżej mu raczej do francuskiego arystokraty na anonimowych wakacjach w Europie Wschodniej aniżeli do jego czeskich zgnuśniałych i znudzonych życiem rówieśników. Trudno więc, żeby nie zawrócił w głowie żonie jednego z nich... Całkiem miły film - ku przebudzeniu:) 
Skrzetuski vs. Bohun

Miecza tu może nie ma, ale ogień i owszem, aż zaskakująco piekielny, przynajmniej jak na taki film. Spodziewałam się czegoś niewinnego i nieśmiałego. Uspokoiła mnie informacja, że polska wersja kinowa została ocenzurowana;) Także wszystko po staremu. Chociaż po nowemu Michałowi Żebrowskiemu bliżej było bardziej do Bohuna niż do Skrzetuskiego, za którego tym razem robił robił Paweł Deląg (z polskich aktorów w filmie gra także Bronisław Wrocławski).


Wszytko albo nic/Všetko alebo nič (2017) SK/CZ/PL (reż. Marta Ferencová) to adaptacja książki popularnej słowackiej autorki "powieści dla kobiet" Eva Urbaníkovej (wydana także po polsku, pod tym samym tytułem). Właściwie - można obejrzeć ten film, nie takie rzeczy ludzie oglądają... Byle w oryginale, bo cenzura - no, trudno, ale dubbing... Na "gazeta.pl" recenzja Anny Tatarskiej zmiata ten film z powierzchni ekranu. To na pewno wina cenzury i dubbingu ;)

Hastrman (2018) Foto: CinemArt
Wampirycznej atmosferki nie brakuje także w słowiańskim thrillerze romantycznym (nie brzmi to dobrze, ale film dostał kupę nagród i ogólnie jest to wyższa półka) Hastrman (2018) CZ w reżyserii Ondřeja Havelki, nakręcony na podstawie powieści Miloša UrbanaKarel Dobrý w tytułowej roli, przerażający i przykuwający uwagę, w parze z nie mniej hipnotyzującą Simoną Zmrzlą tworzą duet zgrany niczym Natalia Oreiro i Facundo Arana! Brzmi niepoważnie, ale kto oglądał Zbuntowanego Anioła, ten wie, że to poważna sprawa. Film specyficzny, mocno okraszony słowiańskim folklorem, ale pozostaje atrakcyjny także dla tych, którzy nie przepadają za takimi tematami. A wątek z plebanem... Warto.

W temacie pewnej dozy demoniczności, warto przypomnieć sobie także film biograficzny (?) Fotograf (2015) CZ, w reżyserii Ireny PavláskovejTytułowy bohater to uznany w Czechach i na świecie artysta, któremu charakterystyczna twórczość (fotografuje głównie kompozycje z ciał kobiet o mocno rubensowskich kształtach, na tle odrapanej ściany) przynosi nie tylko sławę i pieniądze, ale przede wszystkim zainteresowanie płci żeńskiej (choć oczywiście jego urok osobisty nie pozostaje bez znaczenia). I to właśnie bardziej niż o tytułowej postaci jest to film o kobietach. Przerażający film o przerażających kobietach. Więcej poczytać można o nim tu.

Fotograf, foto: Bioscop

A na dłuższy wieczór proponowany jest serial: 
Aż po uszy/Až po uši (2014) CZ, w reżyserii Jana Hřebejka (w Polsce znanego z wielu filmów, m.in. Pod jednym dachem, Musimy sobie pomagać, Na złamanie karku, Piękność w opałach, Do Czech razy sztuka, Niedźwiadek). Trzynastoodcinkowy komediodramat romantyczny, prosto ze skąpanej letnim słońcem Pragi. Dostępny w polskim tłumaczeniu, a tu można przeczytać o nim nieco szerzej.



😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz