czwartek, 30 stycznia 2020

Vitajte zimní rekreanti: 10 słowackich i czeskich filmów feryjnych, w tym dziewięć komedii i jeden horror

Padesátka, fot.: BONTONFILM


Dział Rekreacji Współczesnej

Pięćdziesiątka/Padesátka (2015) CZ
Komedia, reż. Vojtěch Kotek

Tytułowa "pięćdziesiątka" to narciarski bieg przełajowy odbywający się w okolicach Szpindlerowego Młyna, w święto Trzech Króli, pod hasłem K+M+B, czyli "k..., musisz, biec". Prócz sportowych działań na rzecz ciała, bohaterowie krzepią także ducha, choć bynajmniej nie modlitwą, a wróżbą, którą na Trzech Króli właśnie winno się wykonać. Chociaż jak twierdzą niektórzy, tego dnia właśnie czynić tego nie należy, bo się sprawdza. Jakie były tego efekty zmilczę, podobnie jak przebieg wydarzeń - z tego uszczknąć można w zwiastunie obok.
Pozostając "lekko stronniczym", nie jest to film wybitny, ze wszystkich wymienionych poniżej najmniej przypadł mi do gustu - nie mniej jednak warto obejrzeć go chociażby dla naprawdę wybornych zimowych karkonoskich landszaftów.

Špindl (2016) CZ
Komedia, reż. Milan Cieslar

Kolejny film także zabiera nas do Szpindlerowego Młyna, czule zwanego Szpindlem, czyli do czeskiego Zakopca. Trzy siostry Eliška, Katka i Magda, każda odmiennego charakteru i z odmienną listą niezaspokojonych potrzeb udają się na kilkudniowy urlop do rzeczonego kurtortu, by tam odsapnąć nieco od trudów dnia codziennego.
Špindl fot.: BONTONFILM

Sympatyczny film rozrywkowy z cichą nutką romantyzmu, nienachalnie zabawny, dyskretnie obnażający czeskie występki rekreacyjne (zarówno urlopowiczów jak i gospodarzy). 


Niedawno do czeskich i słowackich kin weszła druga część Špindl 2 w reżyserii Radka Balaša.


Špindl 2 fot.: BOHEMIAMP

Snowboarďáci (2005) CZ
Komedia, Młodzieżowy, Sportowy, reż. Karel Janák

Niniejszy film zamieszczam na liście tylko i wyłącznie z archiwistycznej sumienności (chociaż brakło mi jej, żeby obejrzeć Anděl na horách (1955), po Dovolene s Andělem nie chcę mieć już jednak do czynienia z tym może i poniekąd kultowym, ale jednak upiorem wczasów). Trąci Lodami na patyku (ale nie bardzo;)



Prázdniny - Vánoční dobrodružství (2018) SK
Komedia/Familijny, reż. Ivan Predmerský



To niestety jedyna słowacka propozycja filmowa w tym zestawieniu, komedia familijna wyprodukowana przez Telewizję JOJ jako odcinek specjalny serialu Prázdniny, opowiadającego  o wakacyjnych przygodach trzech zaprzyjaźnionych rodzin, spędzających letnie wakacje na tzw. "chacie" (w wiejskim domu, na łonie natury). Tym razem wyjeżdżają na wspólny urlop zimowy, który, mało powiedzieć, nie spełnia niczyich oczekiwań.
Jak przystało na kino familijne jest to jeden z tych miłych, niegroźnych filmów, które można obejrzeć dla utrzymania dobrego humoru, ale aby go nie stracić - lepiej nie mieć zbyt wygórowanych oczekiwań.


Sněženky a machři (1982) RCS
Komedia, Młodzieżowy, reż. Karel Smyczek
Sněženky a machři po 25 letech (2008) CZ
Komedia, reż.Viktor Tauš

To podwójna propozycja, z pogranicza rekreacji współczesnej i sentymentalnej. Część pierwsza, z 1982 roku to zupełnie urocza komedia młodzieżowa (chociaż nie należy oczekiwać napadów dzikiego śmiechu), która szczególnie może przypaść do gustu ówczesnym rówieśnikom bohaterów. 
Nie ma tu specjalnie wartkiej akcji, znajdujemy tu raczej zapis atmosfery, obyczajów i zwyczajnych problemów tamtego okresu, a przede wszystkim uczciwą zimę, której obecnie próżno szukać.


W 2008 roku, po 25 latach powstaje kontynuacja pierwszej części (jak zresztą dobitnie wskazuje nazwa), w której bohaterowie ponownie spotykają się w tym samym miejscu, w tym samym rekreacyjnym celu, no i żeby nieco powspominać. To spotkanie jednak pozbawione jest już niestety dawnego uroku, chociaż może o to chodziło, bo przecież "już nigdy nie będzie takiego lata". 


Można sobie darować (szczególnie 2. część), lepiej pochylić się nad którąś z poniższych propozycji.


Dział Rekreacji Sentymentalnej


Homolkowie na urlopie/Homolka a tobolka (1972) RCS
Komedia, reż. Jaroslav Papoušek 

Film rozkoszny - zimowa komedia dla miłośników rozrywki nienachalnej, rozrywki sentymentalnej, dla osób, które od czasu lubią rzucić okiem "hen za siebie, w tamte lata co minęły", i by nie stracić z własnej woli dobrze radzę - warto obejrzeć. Warto pojechać z Homolkami do tego Szpindlerowego Młyna (tak, znowu) i ubawić się setnie, skoro już raz w życiu tak się wykosztowali.


Bardzo przyjemnie spędzony czas! Film kultowy.

Jak wyrwać ząb wielorybowi/Jak vytrhnout velrybě stoličku (1977) RCS
Komedia, Familijny reż. Marie Poledňáková



Chyba jeszcze nawet rozkoszniejszy niż ci cali Homolkowie, a główny bohater? Geniusz aktorstwa wśród nieletnich (w tej roli Tomáš Holý, którego w 1979 r. na festiwalu w Monte Carlo jury uznało najlepszym aktorem dziecięcym od czasów Shirley Temple)Kevin sam w domu to przy tym najnędzniejsza z nędznych imitacja rozrywki choinkowej. To jeden z tych filmów, które można spokojnie oglądać rok w rok. Klasyka (aktualnie można obejrzeć bezpłatnie na VOD TVP)

Z tobą bawi mnie świat/S tebou mě baví svět (1982) RCS
Komedia, Familijny reż. Marie Poledňáková

Last (prawie) but not least, gdyż niniejsza propozycja w 1998 roku została uznana za czeską komedię stulecia. Osobiście za wyborniejszy uważam poprzedni tytuł, ale to jednak nie moje sentymenty;) Tu grupa zaprzyjaźnionych ojców zabiera swoje małoletnie dzieci, w ciężką zimę do "chaty", co oczywiście "musi" stanowić źródło niekończącej się komedii.

Podobnie jak Jak wyrwać ząb wielorybowi jest to film utrzymany w specyficznym zimowym, sielskim klimacie, który zawsze będzie w cenie.

Dział Rekreacji Przerażającej

Wilcza jama/Vlčí bouda (1986) RCS
Horror, Przygodowy, Sci-fi, Psychologiczny reż. Věra Chytilová

Niech skonam, ale ten film jest naprawdę creepy i zasługuję na głębszą analizę! Ale nie dziś.

Oglądając te wielokrotnie dziwaczne i przerysowane we wszystkie strony sceny trudno pozbyć się wrażenia, że to wszystko to jakaś jedna wielka metafora życia w systemie totalitarnym, tego jak ten system traktuje obywateli i jak determinuje ich zachowania. Po późniejszej lekturze Wikipedii okazało się, że rzeczywiście film ten interpretuje się jako "alegorię atmosfery panującej w okresie tzw. Normalizacji". I że to horror-moralitet.



Zbyt dużej wiary w ludzkość tu nie ma - na społeczeństwo składają się głównie jednostki tępe, głupkowate, bezmyślnie i strachliwe (listę tych cech można by tu, rzecz jasna, znacząco wydłużyć), ale jak w komentarzu na CSFD napisał jeden z czeskich widzów (Niestety nie mogę go znaleźć, usunięty? Cytuję więc z pamięci): Věra Chytilová zawsze lubiła kręcić debili. Tego nie wiem, ale film jest tak dziwny, że aż wciąga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz