piątek, 8 kwietnia 2016

Fontána pre Zuzanu 1 (Fountain for Suzanne) 1985/SK

Kiedy przed dwunastoma laty zaczynałam studiować Filologię Słowacką, ówczesna słowacka kinematografia praktycznie nie istniała, a nasza zakładowa filmoteka zawierała cztery kasety video: Rivers of Babylon (1998) – komediodramat w reżyserii Vlada Balca oraz trylogię Dušana Rapoša Fontána pre Zuzanu/Fontanna dla Zuzanny (1985, 1993, 1999). To zestawienie naprawdę nie rozbudzało filmoznawczej ani jakiejkolwiek ciekawości, nawet biorąc pod uwagę fakt, że dla Słowaków to produkcje kultowe. 




Dziś, kiedy, zgodnie z planami Ministra Kultury Marka Maďariča z 2006 roku, produkuje się co najmniej 10 słowackich filmów rocznie, a słowacki Internet liczy więcej niż dwie strony, z tamtejszą twórczością audiowizualną można zaznajamiać się wręcz bez opamiętania;)

Mimo znacznie większego wyboru (w ogóle wyboru), okazuje się jednak, że wśród 10 słowackich filmów wyprodukowanych po 1993 roku, cieszących się największą liczbą widzów kinowych znajdują się: na miejscu 2 - Fontána pre Zuzanu 2 i na miejscu 6. - Fontána pre Zuzanu 3. Fontána pre Zuzanu 1 nie znalazła się w tym rankingu tylko dlatego, że data produkcji nie mieści się w jego ramach czasowych; w samym 1986 roku film zobaczyło w kinach 1 mln 400 tys. widzów. Po 1993 roku żadna produkcja nie pobiła tego rekordu, na 1. miejscu wspomnianego rankingu znalazł się widowiskowy dramat historyczny Juraja Jakubisko Bathory, który w kinach obejrzało jedynie 432 tys. widzów.

Niedawna publikacja powyższej statystki przypomniała mi o trylogii Fontána... i po latach postanowiłam do niej powrócić.

Anegdota;)
Po obejrzeniu 1. część Fontanny na zajęciach, prowadząca zapytała: O czym był ten film? W ponad dwudziestoosobowej grupie (dość rozgarniętych osób;) zapadło dłuższe milczenie. Nawet najbardziej aktywne jednostki nie były w stanie wykrzesać z siebie sensownej odpowiedzi. Wreszcie zniecierpliwiona wykładowczyni mniej więcej w tych słowach uświadomiła nas: „To jest film o ludziach. O ludziach mieszkających w blokowisku. Jacy ludzie mieszkają w blokowisku? Różni! Młodzi, starzy, bogaci, biedni, wykształceni, niewykształceni... I o nich jest ten film”. Dziś, obejrzawszy go ponownie, z całą pewnością mogę stwierdzić, że nadal jest o tym samym.

Fontána pre Zuzanu 1 to, oparty na powieści Eleonóry Gašparovej pod tym samym tytułem, młodzieżowy, muzyczny film obyczajowy, w reżyserii Dušana Rapoša. Swoją premierę miał w marcu 1986 roku i do kin przyciągnął ponad milion widzów (przez rok). Trafił tam jednak tylko dzięki znajomościom reżysera, który znalazł się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie (na mocno zakrapianej imprezie, o szczegółach opowiada tu:), gdyż Komitet Centralny Komunistycznej Partii Czechosłowacji uznał, że Fontána pre Zuzanu propaguje zachodni styl życia, a motocykle i skórzane kurtki faszyzm. Film do dziś uchodzi za legendarny i kultowy (10 lat temu dziennik SME wydał go na DVD, w ramach edycji Słowacki Film Lat 80-tych).

Ja, z mojej polskiej, czyli zagranicznej perspektywy, fenomenu tej produkcji pojąć nijak nie mogę, ale i szczęśliwie nie muszę, bo tu po prostu chodzi o sentymenty, zwłaszcza, że to film młodzieżowy (a te kojarzą się najczęściej dobrze, jakiekolwiek by nie były). To jedna z tych produkcji, które cenne są tylko dla ludzi o wspólnej tożsamości kulturowej. Chociaż akurat przedstawiona na ekranie rzeczywistość od polskiej w tamtych czasach nie różni się praktycznie niczym, i równie dobrze mógłby to być film polski. W każdym razie, chcąc przestudiować historię kina słowackiego, Fontána pre Zuzanu to pozycja must see.

I to must see, żeby wytrwać, powtarzałam sobie w trakcie seansu wielokrotnie. Z jednej prostej przyczyny: w filmie nic się nie dzieje. Akcja (to naprawdę szumne słowo w tym przypadku) toczy się na bratysławskim osiedlu, w czasie wakacji, a głównymi bohaterami jest grupa miejscowych piętnastolatków. Ich życie towarzyskie skupione jest wokół nieczynnej fontanny, znajdującej się pośrodku międzyblokowego podwórka. Gwiazdami w towarzystwie są tytułowa Zuzana (Eva Vejmělková) oraz jej sąsiadka i koleżanka Bela (w amerykańskim filmie byłyby zapewne cheerleaderkami;), dziewczyny cieszą się największym powodzeniem.

Ich przeciwieństwem jest siostra Zuzany – Májka, poetka-okularnica, jak się jednak okazuje, wcale nie taka niewidzialna dla płci przeciwnej. Zuzana z kolei ze wzajemnością podoba się Olinowi (Jiří Bábek), mechanikowi samochodowemu marzącemu o karierze muzyka, i to właśnie on postanawia, jako wyraz swoich uczuć, uruchomić niedziałającą fontannę (tę zbudował jego ojciec dla nieżyjącej już matki chłopaka). To chyba największe wydarzenie w tym filmie.

Wakacyjną nudę bohaterowie umilają sobie uprzykrzaniem życia sąsiadom żartami, młodzieńczymi romansami, twórczością artystyczną (oprócz poetki i muzyka, jest też rzeźbiarz) oraz zakłócaniem ciszy nocnej warkotem motocykli. Wówczas na horyzoncie pojawia się stereotypowy gospodarz - pan Domorák, który notorycznie krytykuje i reprymenduje młodzież.

Oprócz problemów wieku dorastania (głównie pierwsze miłości) mamy tu do czynienia z problemami rodzinnymi, kwestią mezaliansu społecznego, problemem ciąży nastolatki oraz próbą gwałtu.

Muzyka
Fontána pre Zuzanu to filmowy obraz młodzieży lat osiemdziesiątych, z jego bohaterami utożsamić mogły się setki tysięcy widzów, stąd zapewne tak wielki sukces. Ma on jednak także drugiego rodzica – muzykę. Piosenki, które pojawiają się w filmie (teksty napisał Boris Filan, a muzykę Vašo Patejdl) zostały stworzone specjalnie na jego potrzeby i wszystkie stały się wielkimi hitami (w 1986 roku wydano soundtrack na płycie winylowej pt. Dvaja). Ich wykonawcami oprócz Vašo Patejdla byli: Oľga Záblacká, Jožo Ráž, Robo Grigorov i Silvia Slivová. Fontána pre Zuzanu ma więc swoje miejsce nie tylko w historii słowackiego kina, ale może nawet większe w historii słowackiego rocka.

(to współczesna, czeska interpretacja hitu Ak nie si moja)

To muzyka przede wszystkim buduje klimat tego filmu (który momentami przybiera mocno teledyskową formę, co zresztą zarzucano reżyserowi), a że ja nie jestem ani miłośniczką tych słowackich brzmień, ani nie mam związanych z nim sentymentalnych wspomnień, w czasie dłużącego się seansu wynudziłam się jak mops. Ale must see to must see;)

Nawiązania i skojarzenia
W 2008 roku Fontána pre Zuzanu przypomniała o sobie słowackim widzom, powracając w nowej odsłonie, tym razem w formie musicalu na deskach bratysławskiego teatru Nová scéna. Przez cztery miesiące spektakl obejrzało 25 tysięcy osób, krytyka teatralna była jednak bezlitosna.

Na koniec przypomniała mi się pewna słowacka komedia (trochę z podziemia filmowego) sprzed paru lat, która także stanowi obraz życia młodych ludzi (trochę starszych niż w Fontannie), tym razem na bratysławskiej Petržalce. Ten film to Veľký rešpekt, a miłośnicy trylogii Dušana Rapoša zapewne utopiliby mnie w łyżce wody z fontanny za to obrazobórcze porównanie;). Ale może kiedyś Veľký rešpekt też będzie kultowy...:)


Film Fontána pre Zuzanu można kupić na DVD (z angielskimi i czeskimi napisami), dostępny jest także na Youtube (tylko po słowacku).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz